ZAMEK GNIEW (Pomorze)


Jest to jeden z najpiękniejszych hoteli zamkowych, w jakim miałam okazję gościć. A byłam w paru. Co więcej, powiem Wam, że mimo tego, że co druga osoba z Was zacznie googlować mapę i sprawdzać gdzie jest Gniew i zapewne pomyśli „wtf?!”, to dopóki nie przeczytacie tego tekstu lub po prostu tam nie pojedziecie… ciężko Wam będzie zrozumieć. O! Albo nie! Już wiem. Byliście kiedykolwiek w Kazimierzu Dolnym? Albo słyszeliście te zachwyty tym małym miastem położonym nad Wisłą? To Gniew jest milion razy lepszy! Wiem, bo byłam tu i tu.

Przede wszystkim Zamek Gniew jest cudownie klimatyczny.

Właściwie można zamknąć się w jego murach i spędzić tam kilka fantastycznych dni. Jego położenie nie odbiega niczym od malowniczego Kazimierza: też leży nad rzeką, zamiast pagórków ma rozpościerające się łąki, otacza go przestrzeń, pięknie zagospodarowana zieleń oraz dodatkowe atrakcje zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Samo miasteczko jest malutkie, w renowacji więc zapewne, kiedy Wy tam będziecie, zobaczycie go jeszcze bardziej urokliwym niż ja. Od tego miejsca jest niedaleko nad morze-bo zaledwie godzina drogi. Warto jest się wybrać do przepięknego Rezerwatu Mewia Łacha, gdzie swoje ujście ma Wisła. Przepiękny nadmorski krajobraz, jaki zobaczycie, zaprezentuje Wam zupełnie inny obraz naszego, polskiego morza. Zresztą ostatnio podróżując, coraz częściej zdarza mi się odkrywać jego uroki od nieznanej mi dotąd strony. Co prawda ja jestem zwierz Trójmiastowy i zdecydowanie te okolice są mi najbliższe, nie zmienia to jednak faktu, że czy konno, czy pieszo, plaże nad Bałtykiem zachwycają różnorodnością.

Tak samo, jak zaskoczyło mnie wnętrze zamku!

Jak on jest pięknie urządzony! Przestronne pokoje, które za ciężkimi drzwiami i zimnymi murami chowają ciepłe, przytulne, nowoczesne wnętrze. Nie wiem, może ja tak tylko mam, ale w prawdziwy podziw wbił mnie fakt, że zamek jest dobrze ogrzany, więc nie marzłam. Głupie? No nie wiem. Zastanawiałam się ile zer stoi za komfortem klienta i muszę Wam powiedzieć: nie oszczędzają. Przypuszczam, że podobnie jak większość z Was macie uprzedzenia co do tego rodzaju miejscówek między innymi z tego właśnie powodu. Tu nie musicie się tym martwić. W pełni nowoczesne, wyposażone wnętrza sprawiają, że jest ci zwyczajnie dobrze. Bo fajnie jest być księżniczką… współczesną!

Nie ukrywam, że zamkowe pielesze są głównym powodem, dla którego warto tu przyjechać.

Pomimo wszystkich wymienionych wyżej przeze mnie pozytywów, ten jest kluczowy. Zwłaszcza, w takich posezonowych porach. Bo to, że na zamku jest mnóstwo fantastycznych imprez w lecie, które mogą Was wciągnąć w wir na kilka dni. Nie zaskoczę Was również, opowiadając o przepięknych imprezach okolicznościowych czy też autorskich-bo takie też mają tu miejsce. Za to fakt, że jadąc w styczniu, w weekend lub środku tygodnia człowiek nawet nie wie, kiedy mija mu dzień, a jak pobyt się kończy, to mówi „przecież dopiero przyjechałam, jak to już koniec” zasługuje na uznanie.