ALPEJSKI DWÓR (Dolny Śląsk)


Widoki tutaj nie przestawały mnie zadziwiać! To jak czytanie książki z krajobrazami od wewnątrz! Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat leży w bajkowej krainie, tak pięknej i soczystej, że czasami szczypałam swoje ramię, aby zobaczyć czy nie śnię. Jak tutaj wjechałam, pomyślałam, że ktoś mnie przeniósł do filmu Ostatni Mohikanin. Chwile później znalazłam się na kartach Tolkiena, w „Hobbicie”. 8 minut później zakwaterowałam się w Hogwart. Zwiedzając okolicę, jak nic stanęła mi przed oczami „Gra o tron”. Tak malowniczej recenzji dawno nie miałam! Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat przy wejściu do lasu z szumem potoku skradł moje serce od pierwszego wejrzenia! To 120-letni dom! Piękny, z wieloma detalami o klimacie lat dwudziestych i międzywojennym. To urocze, magiczne miejsce, w którym czas się zatrzymuje. To smaczna, syta kuchnia i serce w gościnie. To spokój, cisza i malownicze krajobrazy.

Spało mi się tak dobrze przy tym szmerze potoku, że gdyby nie umówione śniadanie jeszcze bym drzemała.

Zeszłam po herbatę zrobić Wam tradycyjne zdjęcie na dzień dobry, patrzę, a jestem w „Tajemniczym ogrodzie”. Zasłyszałam trochę, że Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat ma podwaliny „Narnii”. Cudowna muzyka przy śniadaniu m.in. Mieczysław Fogg z „Ostatnia niedziela” rozbrzmiewała nastrojowo w głośnikach. Miejsce to pobudza wyobraźnie. Chce się wstawać, chce się przeżyć dzień z przygodami.

Odkrywać każdy kawałek tej krainy, aby zmęczonym pod wieczór wracać do tego jakże przyjemnego pensjonatu, z dobrymi ludźmi. Dnia brakuje, a noce są za krótkie. Rozmyślałam nad tym, że my „południowcy” (czyli ludzie z Małopolski), a przynajmniej ci, których znam, wybierają kierunek Bieszczady. To na nich się wychowujemy. Tymczasem droga taka sama (przynajmniej z Krakowa) a doznania… Kocham Bieszczady, to moje miejsce na ziemi ale przyznam się Wam szczerze, że podobnie jak odkryte przeze mnie Mazury w wieku 30 lat (tak, wiem bez komentarza) tak i Kotlina Kłodzka znalazła się w ścisłym gronie moich wyborów cel podróży na przyszłość.

Oddaje Wam klucz do krainy, o której kiedyś czytaliście w książkach.

Dziś możecie zanocować w Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat, zjeść syto i pysznie oraz cieszyć się swoją własną przygodą! Śnić kolorowe sny w domu, który żyje i jest niesamowitym miejscem jednakowo pod względem historii co architektury. Być tu, to skosztować życia bardziej! Bardziej przyjemnie, bardziej kolorowo, bardziej radośnie! Dla mnie to był piękny czas i nie mogłam się doczekać, aby Wam o tym miejscu opowiedzieć. Korzystając z gościny Alpejski Dwór Międzygórze Pensjonat, zasięgnijcie języka gdzie pojechać i co zobaczyć, a być może jak mi uda się Wam trafić na fioletowe pole, zaporę jakiej-gwarantuje – nie widzieliście, parku wodospadów a zbaczając z trasy, zamku Marianny w Kamieńcu Ząbkowickim. Na koniec Wam powiem, że dwa dni to mało! I tęskni się strasznie!! Takie skutki uboczne tej wyprawy.