Też macie taki problem z jedzeniem w małych lub turystycznych miejscowościach? Na bank! Kto nie przeżył najgorszej jajecznicy, pulchnych parówek z wody lub karczmianego, ociekającego tłuszczem i śmierdzącego żarcia niech nie podnosi ręki.
Tak właśnie myślałam.
Rzadko decyduje się pisać o restauracjach nieznajdujących się w mieście, bo naprawdę ciężko jest trafić na taką, która: będzie smaczna, będzie ładna, będzie ciekawa. Nie mówię, że nie ma restauracji z dobrym jedzeniem. Jest mnóstwo! Nie są to restauracje, o których po prostu warto napisać. Raz mi się zdarzyło, jeśli pamiętacie, przy okazji wizyty w Zawoja1725, napisać o Tabakowym Chodniku. I cieszę się, że mogę Wam wskazać to miejsce i nie martwić się, że będziecie chodzić głodni.
Tym razem przenieśmy się w Gorce, gdzie przy okazji recenzji w Dom na Padole, odkryłam restauracje w Ochotnicy Dolnej (jakieś 7 minut jazdy od Domu), która spełniła wszystkie moje oczekiwania: jest pyszna, jest ciekawa i jest piękna!! Zacznijmy od tego, że jako jedna z nielicznych w okolicach, jeśli nie jedyna, jest ciekawie urządzona. Cegła, drewno, kamień. Loft. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to właśnie loft. Na ścianach obrazy, twarzy Górali. Zaakcentowane pochodzenie i tyle. Prosto, czysto, pięknie. Nie wiem czemu, ale mnie strasznie cieszy, jeśli restauracja ma sposób na siebie. Wreszcie nie jest zwykłą, drewnianą, karczmą jak wszystkie inne w okolicy i w sumie, gdyby zamknąć oczy i teleportować się do kilku, to nie podałbyś jej nazwy, bo każda jest taka sama. Restauracja OCH brawo Wy! Za odwagę i niestandardowość!
Jedzenie.
O jej, o jej, o jej. Jakie to było dobre!! W karcie oprócz typowych sztosów, jak grillowany ser z żurawiną, czy placki ziemniaczane z gulaszem, znajdziecie regionalne przysmaki. Rydze smażone na maśle to jakaś poezja. Jucha Ochotnicka rozwaliła nam totalnie pogląd na zupy (kosmos!!). Porcje są olbrzymie, nie było już miejsca na deser, a połowę zabraliśmy do domu, bo naprawdę, żal było zostawiać.
Muszę tam jeszcze wrócić na Pizze. Jak będę już po napiszę Wam dlaczego. A jeśli nie możecie się doczekać, bo ciekawość Was zżera, to pojedzie pierwsi i dajcie mi znać, co myślicie!