Rzadko mi się to zdarza. Nie. Właściwie nigdy mi się to nie zdarzyło, aby zacytować tutaj opis danego miejsca. Jednak aby zacząć tę recenzję, musicie najpierw zrozumieć historię tego miejsca. Historię bardzo w skrócie, bo współczesną, dotyczącą tego, co teraz i tu.
W kwietniu 2005 Pałac Zdunowo kupili Małgorzata i Dariusz Chwiejczakowie. Dokończyli remont elewacji, wykonali nowe reprezentacyjne wejście frontowe oraz okazały taras ogrodowy. Wymienili stropy nad piwnicami, klatki schodowe i dokonali nowego podziału funkcjonalnego pomieszczeń. Pieczołowicie odtworzono stolarkę drzwiową, parkiety z intarsjami i dekoracje sztukatorskie. Prace te wspierał swoją życzliwością i talentem Wojewódzki Konserwator Zabytków Krzysztof Kaliściak. Jako architekt krajobrazu, właścicielka przywróciła dawne założenie parkowe. Usunięto młode samosiewy, posadzono liczne kolekcjonerskie gatunki drzew. Objęto leczeniem pomniki przyrody, zrewaloryzowano zabytkową aleję lipową, pogłębiono stawy i umocniono linię brzegową. Teren został ogrodzony i otrzymał nową secesyjną bramę. Zbudowano drogi, podjazd, parkingi, granitowe chodniki i taras dolny. Po pięciu latach intensywnych prac, w stulecie istnienia rezydencja Zdunowska wróciła do dawnej świetności. W kwietniu 2009 państwo Chwiejczakowie zostali nagrodzeni przez Generalnego Konserwatora Zabytków Tomasza Mertę za rewaloryzację Pałacu w Zdunowie.
I nic w tym dziwnego, bo nie uwierzycie, z jaką miłością oraz pieczołowitością został ten pałacu odremontowany.
I oddany do Waszego użytku. Tu wszystko jest piękne i ma swój klimat. Trzaskający ogień w kaflowych piecach. Mgła unosząca się nad parkiem, punktowo oświetlone alejki, pałacowe zakamarki…to wszystko wieczorami przenosi w czasie po to, by rano zachwycić kolorowymi liśćmi mieniącymi się w pałacowych stawach. Jest cicho, spokój dosłownie zalewa okolicę z każdej strony, chociaż to niecała godzina podróży z Warszawy.
Kiedy przechadzam się po licznych korytarzach pomiędzy piętrami a piwnicą, w której znajduje się strefa mini Spa oraz rozrywki, czuje, jakbym nie była sama. Jednocześnie mam niebywały komfort, że w tak niewielkim domu, pomimo ludzi biegających na około można znaleźć przestrzeń dla siebie. Bo to, co cudowne jest w tym miejscu, to właśnie takie poczucie jak gdyby było się hrabianką z dawnych lat, która swój czas spędza na spacerach po lipowej alejce, jeździ konno i pija herbatę w altanie.
Czas snuje się leniwie, a Wy macie ochotę usiąść na każdej sofie, na każdej ławce i w każdym pomieszczeniu. W kameralnej bibliotece zjadłam obfity obiad zaserwowany przez Szefa Kuchni Pałac Zdunowo Pawła Jóźwiaka. Od 2012 roku jest on, nieprzerwanie nagradzane jest jako najlepsza pałacowa kuchnia w Polsce. Poranki witały pysznym śniadaniem z niepowtarzalnym widokiem na pałacowy park. Znajda tu coś dla siebie zarówno biznesmeni, nowożeńcy, jak i klienci indywidualni.
O tym, jaki trzeba mieć dar w sobie, aby nie tylko odrestaurować wnętrza zgodnie z ich historią, ale przede wszystkim stworzyć w nich klimat domu, klimat ponadczasowy, wyjątkowy, możecie przekonać się, przyjeżdżając właśnie tu.