JEDEN DZIEŃ W GDAŃSKU


Jak spędzić jeden dzień w Gdańsku? Ja za każdym razem odkrywam to miasto na nowo. Nigdy nie mam więcej niż jednego dnia, aby w nim pobyć, zazwyczaj jestem przejazdem lub po prostu odpoczywam w Trójmieście. Ostatnio udało się mi spędzić w nim jeden dzień od samego rana, dlatego chętnie podzielę się z Tobą takim nieśpiesznym planem dnia.

Nie znajdziesz tu wycieczek do Muzeum Stoczni Gdańskiej czy innych, fascynujących miejsc historycznych i muzealnych. Nie zrozum mnie źle, one też są warte zobaczenia i uważam, że każdy z nas powinien je prędzej czy później odwiedzić. Ja też byłam. Oddaje ci w ręce pobyt w stylu slow life, w moim wydaniu.

GDZIE ZAPARKOWAĆ I GDZIE SPAĆ:

Ja zawsze zostawiam samochód w okolicach Hotelu Sadova****. Sprawdź ulice Łąkową, ulicę Chłodną. Stąd jest tylko 10 minut spacerkiem do Bramy Stągiewnej, czyli potocznie mówiąc do portu i Długiego Targu. Teraz nieśpiesznie udaj się w kierunku Bramy i nad Motławę. Za każdym razem można oglądać zmiany, jakie zachodzą tu w architekturze. Ja z przyjemnością zawieszam wzrok na detalach, podziwiając, jak pięknie można połączyć nowoczesność i zachować jednocześnie styl miasta. Stąd przejdź na prawo w kierunku najpiękniejszej ulicy w Polsce-Mariackiej.

GDZIE SPACEROWAĆ I GDZIE ZJEŚĆ:

Najpierw zjedz śniadanie i kup chleb pszenny w Piekarni. To na razie jedyne śniadaniowe miejsce w Gdańsku, które wypróbowałam i które polecam. Wybór śniadań jest duży, pieczywo rewelacyjne i mają pyszne ciasteczka.

Mariacka. Ta ulica jest tak piękna, że przyjeżdżając tu od tylu lat, nadal nie przestałam się nią zachwycać. Przypomina mi trochę Nowy Orlean. Jeżeli dobrze się przyjrzysz, znajdziesz na kamienicach płaskorzeźby, rzeźby i emblematy. Do tego te małe okienka, wąskie fronty-cudo! Tu usiądź na kawie i zajedz pysznego eklerka w Eklerownia. Mają tak świetne słodkości, trudno się zdecydować. Pistacja z maliną i sernik z owocami-genialne! Spokojnie posiedzisz tu z dobre dwie godzinki, zanim ruszysz dalej.

A dalej jest tylko lepiej. Jak już pstrykniesz fotkę Neptunowi (obowiązkowo!), wybierz się na lampkę wina do starej prochowni. Budynek jest zachwycający, wnętrze chłodne i przyjemne. Duży wybór win. Jeżeli zapuścisz się w małe, boczne uliczki, odkryjesz Gdańsk bez turystów. Polecam ci również wejść na wieżę Bazyliki Mariackiej. Rozpościera się tam niesamowita panorama na Gdańsk.

Po takim spacerze można zgłodnieć, dlatego wróć w okolicę zaparkowanego samochodu i zjedz obiad w Przyganiał Kocioł Wokowi. Ten azjatycki streetfood może pochwalić się autorskimi sosami.

CO ROBIĆ WIECZOREM:

Ulica Elektryków to odpowiedź na wszystkie potrzeby wieczora. Zarówno muzyczne jak i jedzeniowe. Na ich stronie internetowej znajdziesz aktualny line up muzyczny, a na FB aktualności. Podobny koncept odwiedziliśmy w Pradze, dlatego jeżeli chcesz poczuć ducha miasta, to tu musisz trafić. Tak oto nasza wycieczka dobiegła końca, jeżeli masz sugestię lub chcesz się podzielić czymś fajnym-zostaw komentarz!