TOKAJ – subiektywny przewodnik (Węgry)


Tokaj to fantastyczna miejscowość na wypad we dwoje lub z przyjaciółmi. Lubię Węgry. Tą ich prostotę i właściwie slow life w każdym aspekcie codzienności. Ja mam takie poczucie, jakby czas mi się zatrzymywał, kiedy tam wyjeżdżam. Oczywiście najbardziej lubię tam wino, trochę mniej jedzenie. Oprócz langosza nie bardzo mogę znaleźć czegoś dla siebie, nie przepadam za gulaszami i leczo-z czego Węgry słyną. Tomek chwalił gulasz oraz zupę rybną.

Jeżeli chodzi o noclegi, to wyboru zbytniego nie ma. Ja miałam małą przygodę, szukając noclegu i trochę napiszę ci to dla żartu, a trochę dla przestrogi: czytaj drobny druczek. Rezerwowałam nam domek w pobliżu winnicy Szedmak Borhaz, bo taki był cel wyjazdu. Kolacja i wino na moje urodziny. Najpierw znalazłam sobie na Google Maps winnice, potem najbliższe noclegi i okazało się, że jakieś 50 metrów od winnicy jest domek. Zarezerwowałam go przez Booking. Domek 4-osobowy, My jechaliśmy we dwójkę, no super! Na miejscu okazało się, że owszem ma 4 łóżka, ale pojedyncze. I to takie, stare, jak na koloniach, co się nie da ich ze sobą złączyć. Do głowy mi nie przyszło, że takie rzeczy są jeszcze możliwe. Oczywiście, że nie doczytałam, oczywiście, że moje niedopatrzenie, ale to mnie nauczyło przy rezerwacji noclegów na Węgrzech wzmożonej czujności.

Przy wyborze miejsca noclegu kieruj się jedną zasadą: bliskość winnicy. Bo co to za radość pojechać na degustacje, kiedy jedna osoba musi prowadzić samochód. Z winnic, które odwiedziliśmy, mogę polecić ci dwie. Jedną za względu na pyszne wino, które do dziś gości w naszym domu i odkąd je wypiłam, nie kupuje innego. A druga winnica ze względu na jej urok. Próbowaliśmy w niej też wino, ale nie zachwyciło mnie.

Szedmak Borhaz.

To adres, który powinniście zaliczyć obowiązkowo. Rodzinna winnica położona na obrzeżach miejscowości Tokaj. Bardzo dużym plusem jest to, że mówią po polsku. A do tego ich wina! Bajka! Uwielbiamy białe, tokajskie szczepy, które mają wyjątkowy smak podkreślany znakomitymi warunkami klimatycznymi tego wielkiego regionu winiarskiego. Moje ulubione ASZU i ZEMPLÉNI ZENGŐ królują w naszym stojaku na wino. Tomek polubił MUSCAT. Decydując się na degustację w Szedmak Borhaz, możesz wybrać kilka opcji, a każda jest naprawdę rewelacyjna. W tej winnicy nie tylko miło spędzisz czas, staniesz się przyjacielem i wiernym klientem. Dodatkowym udogodnieniem jest to, że możesz płacić kartą, a szalenie mili właściciele pomogą ci się zakochać w ich tokajskich wyrobach.

Drugą winnicą, którą zwiedziliśmy była winnica Götz.

Przepiękne piwniczki wbudowane w ziemię na wzgórzu robią wrażenie. Skrywają w sobie magię, wina porośnięte pleśnią, korytarze biegnące daleko w głąb ziemi, to wszystko składa się na piękny obraz tej winnicy. Możesz zakupić kieliszki i usiąść na chwilę na zewnątrz przy stołach zrobionych z beczek lub wejść do środka i zwiedzić zakamarki piwnicy. Na degustacje i pełne zwiedzanie trzeba umawiać się wcześniej. Warto tu zajrzeć ze względu na klimat.

Sam Tokaj to małe miasteczko, które zwiedzasz właściwie w jeden dzień. Dla mnie wypad tam na dłużej niż weekend mija się z celem. Jest ono urocze, pięknie położone, fajnie jest pochodzić małymi uliczkami, odkrywać restauracje, w których prawie każda karta jest w języku polskim czy zwiedzać winnice będące tu główną atrakcją. Można podziwiać widoki z kilku wzgórz, pojechać zobaczyć Kaplicę Świętej Teresy w okolicy wioski Tarcal. Położona wśród niekończących się winorośli porastających wzgórze tworzy niezwykły klimat. Możesz też popłynąć statkiem do miejscowości Sarospatak lub zwiedzić kilka okolicznych zamków. Świetny plan zwiedzania na swoim blogu opisują Szalone Walizki.

Wieczorem w winiarniach i restauracjach tętni życiem, ludzie są mili i uśmiechnięci, można tu fajnie spędzić czas. Polecam Tokaj każdemu, kto nie lubi tłumów za to lubi wino. I chociaż nie udało mi się uświadczyć tu żadnego dobrego jedzenia, co jest zazwyczaj moim celem głównym wyjazdu, to wybaczam im ze względu na wino!

GDZIE SPAĆ:

  • gdzie chcesz i jak chcesz, nie mam tu nic co mogłabym ci polecić

GDZIE JEŚĆ:

  • Myrtus Borbár és Vendégház – świetne śniadania
  • Dereszla Bisztró – obiad

WINNICE, KTÓRE WARTO ODWIEDZIĆ: