Trattoria Pergamin w Krakowie to jedno z często odwiedzanych przeze mnie miejsc na kulinarnej mapie Krakowa. Długi czas mieszkałam obok i brak konieczności pojechania do Rynku na dobrą, włoską kuchnie był dla mnie zbawieniem. Trattoria Pergamin mieści się na ulicy Wyki, czyli potocznie zwany przez krakusów rejon Prądnika. Umiejscowienie, to nie jej jedyny atut.
Najbardziej podoba mi się to, że połączone są tu ze sobą dwie restauracje.
Tajska, o której pisałam wam w tym wpisie i właśnie włoska. Chyba nie ma lepszego połączenia niż te dwie kuchnie. Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest tak, że z jednej kuchni wychodzą i tajskie i włoskie dania. Nie. Restauracje połączone są ze sobą recepcją i mają możliwość wymiany menu pomiędzy sobą. Koncept jest genialny! Jak umawiamy się tutaj z moimi koleżankami, to przynajmniej nie musimy się martwić, o to, co każda z nas chce zjeść. Musisz przyznać, że jest to bardzo wygodne.
A co w kuchni słychać?
Słychać normalną, włoską trattorię, czyli miejsce, w którym zjesz dobrze. To taki casualowy koncept włoski, coś więcej niż osteria a mniej niż wykwintna restauracja pod krawatem. W karcie są klasyki uwielbiane przez każdego z nas. Znajdziesz tu pizze, makarony czy ręcznie robione ravioli. Te z kaczką zaskoczyły nas najbardziej i to jest danie, które bezwzględnie musisz spróbować. Bardzo dobrze dobrane wina do patery wędlin i serów. Klasyczny deser tiramisu w fajnym wydaniu. W tej trattorii królują włoskie składniki, proste składy. Naprawdę można tu konkretnie zjeść i spędzić czas. Będziesz zadowolony z możliwości wyboru dań z karty.
Tu jest po prostu miło i smacznie. Po całym dniu, zabiegany, odsapniesz tu i pojesz w luźnej atmosferze. Nas też tu spotkasz. Więc? Widzimy się na Wyki?