To mój pierwszy kwiecień jako mieszkaniec Zakopanego i przyznam się szczerze, że jest to dziwne doświadczenie. Kiedy w całej Polsce budzi się wiosna, tu nadal zalega śnieg. Dużo śniegu. Najśmieszniej było, jak pojechaliśmy do Krakowa na Wielkanoc na jeden dzień. Zielono, przyjemnie, wszyscy lekko ubrani, żółte kurczaczki w koszykach, a na drugi dzień my w Zakopanem na skiturach przy zamarzniętym na kość Czarnym Stawie.
Ciasto świąteczne jeszcze nigdy nie smakowało tak dobrze.
W kwietniu dużo pracowałam nad blogiem.
Cieszy mnie to, że wreszcie mogę ci go oddać w takim kształcie, o jakim dawno myślałam. To był taki moment, w którym albo pożegnałabym się z nim na dobre, albo zaczęła od nowa. Jestem zadowolona, że się nie poddałam. Nie poddaje się też, walcząc o swoją kondycję. Wróciłam do systematycznych treningów konnych, które dają mi popalić. Czuje każdy mięsień w swoim ciele! To nic w porównaniu do wyjścia w góry!
Tomek dzielnie realizuje plan zdobycia Korony Gór Polski, a ja mu w tym towarzyszę. Czasami sobie myślę „co mnie podkusiło, żeby znowu tu wejść”. Jak po ostatniej wyprawie na Wysoką Kopę. Pokazywanie mu innych gór niż Tatry, w których jest urodzony, sprawia mi niezwykłą przyjemność. Nawet jeżeli zdobędę KGP po raz drugi. I zawsze w nagrodę mogę napić się piwa!
Zabrałam Tomka w dwa, dobrze mi znane miejsca, które i Tobie polecam z całego serca. To POLNA ZDRÓJ, napisałam o niej dla ciebie TU i CYTRYNOWY PIEPRZ, w którym naprawdę dobrze zjesz. Będąc na Dolnym Śląsku, nie można ich przegapić.
Owoce morza i makarony – palce lizać // Patio w Polna Zdrój to namiastka Toskanii.
Winnica SZEDMAK BORHAZ skradła moje serce podczas wyjazdu urodzinowego. Te słodkie, białe wina tak bardzo mi zasmakowały, że od sierpnia, kiedy to po raz pierwszy je skosztowałam, nadal goszczą na naszym stole. Moim ulubionym jest ASZU-smakuje troszkę jak Porto. Tomek lubi słodkiego Muskat, lekkiego i smakującego jak tamtejsze winogrona, którymi się objadał. To był świetny wyjazd i na pewno powtórzymy go w tym roku. Trzeba uzupełnić stojak na wino!
Nareszcie mogłam się napić mojego ulubionego wina!
Ponieważ zbliża się sezon na oscypki, napisałam ci krótkie info, gdzie je kupić w Zakopanem. Miałam też wreszcie czas aby przygotować dla ciebie przepis na chleb, który zawsze wychodzi! Ja piekę go trzy razy w tygodniu, praktycznie nie kupujemy już pieczywa w sklepie. Za wyjątkiem tych momentów, kiedy mogę zamówić najlepszy chleb jaki znam i odebrać będąc w Krakowie w POCHLEBSTWO.
Zobacz mój przepis i koniecznie daj mi znać w komentarzu czy ci wyszedł.
Ten artykuł zawierał lokowanie produktu.