Wioska Kowala w Rozpuciu. Miejsce absolutnie magiczne i godne polecenia. Jeżeli szukasz: dobrej bazy wypadowej w Bieszczady, sielskiego odpoczynku, wspaniałych Gospodarzy, prawdziwego jedzenia i spokoju, to ten adres jest dla ciebie. Miejsce, które ma 136 lat historii i oferuje coś więcej niż komfortowy dom z dala od ludzi. Pasja, zaangażowanie, szacunek do przeszłości i osobista historia tego miejsca są jego mocnym wyróżnikiem.
Piękny, stary dom Szewca odrestaurowany przez Gospodarzy, którzy włożyli w niego nie tylko dużo pacy fizycznej, ale też koncepcji. Położony w małej wiosce tworzy miejsce z klimatem. Przeszklone ściany pozwalają naturze wchodzić do środka. Szemrzący za oknem potok dodaje uroku, kawa na tarasie smakuje tu wyjątkowo dobrze, a pagórki zachęcają do wędrówki. Dom został bardzo dobrze przemyślany. Stworzony zarówno dla rodzin, jak i przyjaciół. Dla nas był oazą.
Właściwie to możesz się stąd nie ruszać.
Znajdziesz tu dwie łazienki, 3 pokoje i olbrzymi salon z kominkiem oraz w pełni wyposażoną kuchnią. To jeden z tych domów, w których nie musisz się martwić, że czegoś nie zabrałeś. Na zewnątrz czeka na ciebie porąbane drewno i wiata z różnymi atrakcjami. Do tego życzliwość Gospodarzy naprawdę jest bezcenna. Nie mówiąc już o świeżym pieczywie, jajach czy serze, które możesz u nich znaleźć. Slow life na najwyższym poziomie.
W ogrodzie nacieszysz się miejscem z grillem, oczkiem wodnym, ogniskiem oraz balią. Jednak sercem tego miejsca jest bez wątpienia Kuźnia. Miejsce, w którym historia pisana jest od czterech pokoleń. Jeszcze do niedawna urzędował tam Dziadek – ostatni Kowal w rodzinie, który przekazał swojemu wnukowi nie tylko samo miejsce, ale przede wszystkim szacunek do swoich korzeni. I pomimo tego, że zawód Kowala wymarł w Rozpuciu, pamięć o tej arce ciekawej profesji żyje do dziś.
Możesz tu zobaczyć lata historii, sprzęty z 1888 roku (!), nauczyć się nieco o tym fachu i poznać śpiew kowadeł. Dawid posiada uprawnienia, dzięki którym może prowadzić warsztaty. My spędziliśmy w Kuźni na samym opowiadaniu bite dwie godziny, a moglibyśmy i dłużej!! Przy okazji możecie poznać też historię samej miejscowości, w której położona jest Wioska Kowala oraz tragiczne losy Wioski Margiel, do której trasę wskażą Wam Gospodarze.
Bieszczady to dość specyficzne miejsca i mało jest tu noclegów, które poleciłabym ci z takim przekonaniem. O tym, co jeszcze można tu robić, mogłabym pisać w nieskończoność. Pozwolę ci jednak na odkrycie Wioski Kowala samemu. Zacznij od poznania Gospodarzy, którzy skradli nasze serce nie tylko pysznym jedzeniem, wygranym bimbrem (tak, jest tu pewna zagadka do rozwiązania), ale przede wszystkim sercem pełnym gościnności.